poniedziałek, 31 października 2016

TOP 5 filmów grozy ostatnich lat

Z racji tego, że dzisiaj mamy Halloween, przedstawię Wam kilka filmów mojego ulubionego gatunku, czyli horroru :D

5. Amityville (2005)
reż. Andrew Douglas


"Domy nie zabijają ludzi. Robią to ludzie. Nie ma złych domów. Są tylko źli ludzie". Czy oby na pewno?

Inspirowany prawdziwą historią remake z 1979 roku.

Młode małżeństwo wraz z trójką dzieci za przystępną cenę kupuje nowy dom. Nie wiedzą jednak, że rok temu w bestialski sposób zamordowano tutaj całą rodzinę, a ich duchy pożądają ofiar. Krótko po przeprowadzce tajemnicze głosy wydobywające się z wnętrza domu, obecność zmarłych i częste, przerażające wizje nie dają spokoju nowym mieszkańcom i wzbudzają w nich lęk.


4. Sinister (2012)
reż. Scott Derrickson


Pamiętaj: "Ciekawość jest silniejsza niż strach".

Autor powieści kryminalnych wprowadza się wraz z żoną do nowego domu. Znajdujący się w dołku kariery pisarz wierzy, że przeprowadzka korzystnie wpłynie na jego twórczość i pozwoli odzyskać dawną pozycję i sławę. Mężczyzna chce zacząć wszystko od nowa i zapomnieć o swoich problemach. Kiedy na strychu znajduje stary projektor i oko w oko spotyka się z ósemką demonicznych dzieci, wszczyna własne śledztwo. Niebanalne wykonanie i gęsty, mroczny klimat to główne atuty filmu, gdzie nie ma miejsca na tanie chwyty, a każdy szczegół jest przemyślany.


3. Obecność 2 (2016)
reż. James Wan


Kontynuacja opowieści o Edzie i Lorraine Warrenach. 1977 rok - Londyn, Anglia. Warrenowie zostają wezwani przez rodzinę Hodgsonów, która nie może uwolnić się od tajemniczej siły siejącej postrach w ich domu, gdzie dochodzi do dziwnych, niezrozumiałych zjawisk. 

Dwójka zasadniczo różni się od pierwszej części. Dzieje Warrenów spadają na dalszy plan. Uwydatniona jest historia dręczonej przez duchy rodziny, na której wszystko się skupia.

Film ma swój klimat i choć nie wywołuje przesadnego strachu, to do końca trzyma w napięciu, doskonale bawiąc się uczuciami widza, który z zapartym tchem czeka na ciąg dalszy.

"Obecność 2" zaliczyłabym raczej do horroru psychologicznego z przesłaniem, z którego możemy wyciągnąć pewne wnioski.


2. Egzorcyzmy Emily Rose (2005)
reż. Scott Derrickson


Wzbudzający wiele kontrowersji, oparty na faktach film fabularny, który opowiada historię młodej dziewczyny opętanej przez demona. Mowa tu o Anneliese Michel, która w wieku 16 lat zaczęła cierpieć na ataki epilepsji. Kiedy choroba zaczęła się nasilać, dziewczynę skierowano na leczenie szpitalne, które niestety nie przyniosło pożądanych efektów. Lekarze byli bezsilni. Zachowanie chorej budziło przerażenie i trudno było je wytłumaczyć. Anneliese była głęboko uduchowiona i sama twierdziła, że jest opętana. Wkrótce poddano ją pierwszym egzorcyzmom. 

Akcja filmu rozgrywa się głównie na sali sądowej, gdzie wyjaśniania jest śmierć dziewczyny, o którą podejrzany jest ksiądz. Fabuła filmu przeplatana jest autentycznymi nagraniami egzorcyzmów, które nadają mu realistyczny klimat, od którego włos jeży się na głowie.


1. Obecność (2013)
reż. James Wan 


"Obecność" to oparta na faktach historia Eda i Lorraine Warrenów - znanego małżeństwa zajmującego się badaniem zjawisk paranormalnych. Rodzinę Perronów nęka potężny demon. W ich domu dochodzi do niewyjaśnionych zdarzeń. Domownicy nie są bezpieczni, a piekielna siła z każdą chwilą staje się coraz mocniejsza.

Opowieści o duchach, demonach i nawiedzonych domach są każdemu bardzo dobrze znane, a z filmu na film schematy są nieprzerwanie odświeżane i powielane. Tym razem dostajemy horror, który obala tę ideę. Akcja stopniowo się rozwija, budując napięcie, które rośnie z minuty na minutę. Produkcja nie jest przesadnie oparta na efektach specjalnych, jak to ostatnio bezustannie bywa, ale stawia na prostotę i minimalizm. Okazuje się to strzałem w dziesiątkę. Reżyser "Piły" i "Naznaczonego" wykonał kawał dobrej roboty. 

"Obecność" to świetnie zrealizowany horror, który wnosi wiele nowego do swojego gatunku.

środa, 19 października 2016

TOP 10 moich ulubionych książek

Kolejność książek jest przypadkowa. Każda jest jednakowo moją ulubioną i tym razem nie ma podziału na lepsze-gorsze.


Heca na 14 fajerek
Hanna Ożogowska

Główni bohaterowie to niezwykle podobne do siebie rodzeństwo - 12 letnia Tosia i starszy od niej o rok Tomek. Tosia to zupełne przeciwieństwo brata łobuziaka z głową pełną szalonych pomysłów, przez które niejednokrotnie wpada w tarapaty.

Zbliżają się wakacje, które każde z nich ma spędzić osobno. Jednak sprawy się trochę pokomplikowały i to Tomek ląduje w domu u cioci i kuzynek, a Tosia u wujka na leśniczówce... 
Co wyniknie z tej przypadkowej zamiany ról?

Książka pełna ciepła i radości, która serwuje czytelnikowi sporą dawkę niebanalnego humoru.



                                                                     
      
Jutro
John Marsden

Siedmioro przyjaciół wybiera się na kemping w góry. Ich punktem docelowym jest trudno dostępne, ukryte miejsce - Piekło. Podekscytowani wizją ekstremalnej przygody, zapominają o bożym świecie. Upajają wzrok pięknem dzikiej przyrody, a wolny czas zabijają błahymi rozmowami. Nie myślą o dniu jutrzejszym, który schodzi na dalszy plan - najważniejsze jest dla nich teraz, w tym momencie. Żadne z nich nie podejrzewa, co czeka ich po powrocie do domu... 
Pusty dom, zwłoki zwierząt, martwa cisza. Świat legł w gruzach i tylko oni są jego jedyną nadzieją.







Igrzyska Śmierci
Suzanne Collins

Co roku dwójka nastolatków w wieku od 12 do 18 lat z każdego z dwunastu dystryktów zostaje wybrana, aby na wielkiej arenie stoczyć ze sobą walkę na śmierć i życie podczas "Głodowych Igrzysk". Zwycięzca może być tylko jeden, a w grze dozwolony jest każdy ruch.

17-letnia Katniss Everdeen to młoda dziewczyna, pochodząca z jedno z najuboższych dystryktów, na której barki spadł ciężar utrzymania rodziny. Kiedy na tegorocznych Dożynkach jej młodsza siostra Prim zostaje wylosowana na trybuta, dziewczyna bez wahania zajmuje jej miejsce.

Niesamowita lektura, która między kartkami skrywa wiele silnych emocji. Szokuje czytelnika i trzyma w napięciu aż do ostatniej strony.


 
Złodziejka książek
                                                                                                                             Markus Zusak

Ponadczasowa powieść, gdzie narratorem jest śmierć, a głównym tematem Holokaust...

Liesel Meminger trafia do niewielkiego miasteczka niemieckiego pod opiekę Rosy i Hansa Hubermannów...

Cudowna książka o niezwykłej odwadze. O płomiennej nadziei i szczerej, ludzkiej miłości w czasach tak trudnych, że żadne słowo nie potrafi w pełni oddać tego cierpienia, bólu, strachu i deszczu wylanych łez... Piękna historia, która chwyta za serce, uczy pokory, szacunku. Historia, która na długo pozostanie w pamięci i głęboko zagości w naszym wnętrzu.





Intruz
Stephenie Meyer

Osadzona w zupełnie innej rzeczywistości historia, gdzie ludzkie ciała opanowały istoty z innych planet. Pasożyty, Intruzi, Robale - różnie nazywamy dusze, które przejęły kontrolę nad gatunkiem ludzkim. Jedną z nich jest Wagabunda. Zostaje umieszczona w ciele Melanie - silnej dziewczyny, która tak łatwo nie podda się bez walki. 

Opowieść o własnych słabościach, wewnętrznym rozdarciu, a także o sile miłości, poświęceniu, walce o własne życie i przetrwanie, kiedy nawet przyjaciel może okazać się wrogiem...


               
                                                                               





 Szeptem
                                                                                                         Becca Fitzpatrick

Co się stanie, jeśli anioł z własnej woli opuści Niebo i zstąpi na Ziemię, aby zaznać pełni człowieczeństwa?

W szkole 16-letniej Nory Grey pojawia się nowy uczeń - niejaki Patch Cipriano. Tajemniczy jegomość z mroczną, niejasną przeszłością niezwykle intryguje młodą dziewczynę. Niespodziewanie w jej życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Bezpieczeństwo Nory jest zagrożone. Rozpoczyna się desperacka walka między dwoma odrębnymi światami, która może obfitować w tragiczne skutki.







Wybrani
C.J. Daugherty

Kiedy Allie Sheridan po raz kolejny zostaje aresztowana, rodzice odsyłają ją do elitarnej szkoły z internatem. Akademia Cimmeria nie jest zwyczajna. Kontakt z rodziną jest ograniczony, a dostęp do mediów i współczesnej technologii pozostaje niespełnionym marzeniem. Starodawne mury wiktoriańskiego budynku skrywają niejedną tajemnicę, śmierć wisi w powietrzu, a wróg tylko cierpliwie czeka na twój kolejny ruch...

Wampiry? Wilkołaki? Nadnaturalne zjawiska? Przekonajcie się sami - na pewno będziecie zaskoczeni.






                                                                                                 
                                       Black Ice
                                                                                                                            Becca Fitzpatrick

Wyprawa wzdłuż łańcucha górskiego Teton miała być beztroskim, spokojnym wypoczynkiem dla Britt i jej przyjaciółki Korbie. Jednak, jak to zwykle bywa, coś musi pójść nie tak. Niespodziewana burza śnieżna zmusza dziewczyny do poszukania tymczasowego schronienia. Przyjaciółki postanawiają skorzystać z gościnności dwóch, z pozoru, miłych nieznajomych. Ale pozory mylą...
Z początku bezpieczny wypad w góry zmienia się w walkę o przetrwanie, w której każdy krok może zdecydować o tym, czy przeżyjesz.







Córka dymu i kości
Laini Taylor

Karou to nietypowa uczennica szkoły artystycznej, która w swoim notatniku skrywa szkice mitycznych potworów. Z tłumu wyróżniają ją jaskrawoniebieskie włosy, dziwne tatuaże na rękach i liczne blizny, niczym pamiątki po brutalnej wojnie, otaczające jej ciało. Jednak mało kto wie, że jej opiekunem jest Brimstone - Dealer Marzeń, dla którego dziewczyna zdobywa różnego rodzaju zęby. Właściwie... Ona sama nie wie, do czego tak naprawdę są mu potrzebne. Kiedy na jej drodze staje mężczyzna o płomiennych skrzydłach, wszystko się komplikuje. 
Dlaczego wydaje jej się, że nieznajomy jest dla niej tak niezwykle bliski? Jaki sekret przez cały ten czas ukrywał przed nią Brimstone?



                                                                                                           

Angelfall
                                                                                                                                Susan Ee

Jak wyglądałby świat, gdyby Ziemię opanowały zastępy aniołów? Jeśli kiedykolwiek zadawałeś sobie to pytanie, to tutaj znajdziesz odpowiedź.

Na Ziemię zstąpiły anioły, których głównym celem jest usunąć każdego, kto stanie im na drodze. Stworzone, by zabijać, nie cofną się przed niczym. Niepełnosprawna siostrzyczka Penryn - Paige zostaje porwana. Czy dziewczynie uda się ją odbić z rąk oprawców, kiedy chora na schizofrenię matka niczego nie ułatwia, a przy swoim boku Penryn ma rannego anioła?

Pełną recenzję możesz przeczytać TUTAJ.



Jestem bardzo ciekawa, jakie są Wasze ulubione książki :) Co znalazłoby się w Waszym TOP 10? 
I co możecie polecić?

wtorek, 18 października 2016

"Widmo przeszłości" - rozdział 3

3.

- Zabrałaś wszystko? - pytała mnie już po raz setny zatroskana mama.
- Tak - kiwnęłam potakująco głową.
- Dzwoń do nas często i nie uprzykrzaj się zbytnio cioci - pouczała.
- Nie martw się, mamuś. 
- No dobrze, idź już. Elwira będzie czekać na ciebie na miejscu - rodzice uściskali mnie już ostatni raz i pomachali, gdy oddalałam się pospiesznie na odprawę.

****

W samolocie dostałam miejsce przy oknie. Zaskakujące było z tej perspektywy oglądać znikający pod nami świat, który stopniowo tonął w chmurach. Pochłonęły nas kłębiaste cumulusy. Widok zapierał dech w piersiach. Niesamowita sceneria. Całość mogłaby wydawać się nawet trochę romantyczna - jak to bywa w większości książek, filmów - główna bohaterka poznaje na lotnisku przystojnego mężczyznę, który towarzyszy jej podczas lotu, niestety po odprawie znika bez śladu... Ale to jeszcze nie koniec miłosnych perypetii. Ich drogi ponownie się krzyżują i żyją długo i szczęśliwie. Można się było tego spodziewać. Jednak chyba każda dziewczyna po cichu marzy o czymś takim, nawet ja. Niestety moje marzenia szybko się rozwiały - obok mnie siedział starszy dziadek, na oko po 70-tce i cicho pochrapywał. No tak, to było łatwe do przewidzenia - nigdy nie miałam szczęścia w tych sprawach. Pozostało mi tylko czytać książkę, którą ze sobą przytaszczyłam (nie był to romans, dzięki Bogu, tylko kryminał). W ostateczności mogłam sobie wyobrazić, że obok mnie siedzi wysoki brunet o zielonych oczach - albo jednak nie - stwierdziłam, przenosząc wzrok z powrotem na starszego pana. To będzie długa podróż...
Po 30 minutach bezczynnego siedzenia i słuchania, niestety już dość głośnego chrapania mojego towarzysza, zdecydowałam się trochę poczytać. Zaczytana nie spostrzegłam, kiedy się obudził i widocznie o coś zapytał, bo patrzył na mnie wyczekująco.
- Przepraszam, nie słyszałam, może pan powtórzyć?
- Jedzie pani do Barcelony? - spytał życzliwym głosem.
- Tak, zapewne pan też - odparłam z uśmiechem.
- Uważaj na siebie, drogie dziecko - odparł z dziwnym wyrazem niepokoju czającym się w jego oczach.
- Dlaczego? - spytałam zdziwiona.
- Po prostu to miasto... Nigdy nie jest tak, jak się wydaje, czasem zło czeka za rogiem.
- Czemu pan mi to mówi?
- Mieszkałem w Barcelonie jakiś czas temu. Piękne miasto, trzeba przyznać, ale i tajemnicze. Nocą zmienia się nie do poznania. To już nie to samo, co za dnia. Kiedyś zdarzyło się tam coś strasznego, ale już o tym nie mówią. Boją się albo zapomnieli, ale ja pamiętam. Nic nie jest takie, na jakie się wydaje, uwierz mi, moja droga i weź sobie moją radę do serca.
- A co tam się stało, jeśli mogę wiedzieć?
- Z pewnością nie chciałabyś wiedzieć, nawet lepiej żebyś nie wiedziała. Powiem ci tylko jedno. To było straszne, przerażające, nie do opisania. Ktoś, kto pozna prawdę już nigdy się od niej nie uwolni. To zostaje i nie da o sobie zapomnieć. Do końca. Uważaj na siebie, ktoś czeka w ciemności - powtórzył słowa, które zaraz przypomniały mi wiadomość, jaką dostałam na kartce i mój koszmarny sen.
Chciałam się jeszcze o coś zapytać, ale ujrzałam, że staruszek na nowo zapadł w sen. Tym razem nie chrapał, ale wydawał z siebie ciche odgłosy, jakby mówił do kogoś. Był niespokojny - to było widać. Myślałam, czy może go obudzić, ale obawiałam się, że znowu opowie mi coś, co zapewne nie poprawi mojego humoru. Raczej mnie przerazi. Dlatego zostawiłam go w spokoju i wróciłam do czytania powieści.

****

- Konstancja! Tutaj! - krzyczała Elwira, wymachując energicznie rękami i przepychając się przez gęsty tłum ludzi.
- Też się cieszę, że cię widzę - odparłam z szerokim uśmiechem. - Puść mnie, bo się uduszę - wydusiłam zamknięta w mocnym uścisku jej ramion.
- Och, przepraszam cię - zachichotała. - Po prostu wciąż nie mogę uwierzyć, że tu jesteś. Niech ci się przyjrzę. Podrosłaś! - zawołała. - I farbowałaś włosy! Kiedy?
- Niedawno, jakoś w zeszłym miesiącu.
Moje włosy są, co prawda, długie do pasa, ale w zupełnie nijakim kolorze. Bo komu może się podobać mysi blond? Od zawsze marzył mi się inny kolor. W końcu postanowiłam coś zmienić i jeszcze przed wakacjami wybrałam się do fryzjerki, którą doradziła mi Lilka. Ona nie miała takich dylematów jak ja. Była posiadaczką czarnych, lśniących, kręconych pukli. Jednak nie każdy może dostąpić takiego szczęścia. Tak więc wybrałam się tam z konsekwentnym postanowieniem całkowitej zmiany. I od tego momentu jestem dumną posiadaczką włosów barwy tak głębokiej czerwieni niczym ciemnoczerwonego wina. 
- Podoba mi się ten kolorek, do twarzy ci w nim - orzekła moja kuzynka.
Po tej krótkiej wymianie zdań Elwira wzięła część moich bagaży i powolnym krokiem udałyśmy się w stronę samochodu. W drodze do domu, przy otwartej szybie, słuchałyśmy piosenek, śpiewając donośnym głosem, a ludzie, których mijałyśmy, oglądali się za nami zaciekawieni. Słońce prażyło niemiłosiernie, ale humor dopisywał nam w najlepsze. Mogłabym tak jechać choćby na koniec świata. Tylko my dwie, pusta droga i bezmiar możliwości. 

piątek, 7 października 2016

Planeta Singli - recenzja filmu

Tytuł: Planeta Singli
Reżyseria: Mitja Okorn
Scenariusz: Sam Akina, Jules Jones, Mitja Okorn, Łukasz Światowiec, Michał Chaciński
Produkcja: Polska 2016
Gatunek: Komedia romantyczna

Moja ocena: 8/10







"Planeta Singli" to kolejny film w reżyserii Mitji Okorna, znanego dzięki kultowym "Listom do M".

Mało kiedy oglądam polskie komedie, gdyż nie są dla mnie śmieszne i zwyczajnie nie wpadają w mój komediowy gust. Jednak "Listy do M" należą do tego nielicznego grona, które ma w sobie "to coś", przez co darzę je ogromną sympatią. A że zawsze jestem ciekawa kolejnych produkcji reżysera, którego filmy wzbudziły moje zainteresowanie, toteż "Planetę Singli" również musiałam obejrzeć. Miałam to zrobić wcześniej, ale jak zawsze coś stawało mi na drodze i wyszło, jak wyszło...

Ania to 26-letnia kobieta, nauczycielka muzyki w miejscowej podstawówce. Nie mogąc znaleźć odpowiedniego dla siebie partnera, który sprostałby jej wymaganiom (a są one dosyć duże :D), postanawia założyć sobie konto na popularnym portalu randkowym - Planecie Singli. W niedługim czasie nadarza się okazja do pierwszego spotkania. Niestety mężczyzna, którego się spodziewa, wystawia ją do wiatru i nie pojawia się w umówionym miejscu. Dziewczyna nie wie, jak wygląda nieznajomy, co jest dla niej dosyć kłopotliwe. Zirytowana, przypadkowo poznaje Tomka Wilczyńskiego - znanego prowadzącego cieszącego się dużą popularnością reality show. Następnego dnia czeka na nią nieprzyjemna niespodzianka, kiedy w telewizji zobaczy scenkę z "własnym" udziałem. Widać, że Tomek nie traktuje jej poważnie, naigrawa się z niej. Można pomyśleć, że ich nieumyślne spotkanie stało się świetną okazją do nakręcenia kolejnego odcinka, który zbije rekordy na popularności. Ania jest wściekła, a Tomek wciąż nie daje jej spokoju. Ma dla niej pewną propozycję. Ona będzie umawiać się na randki przez internet, a on będzie wykorzystywał to w swoim programie. Ale Ania to twarda sztuka i niełatwo przekonać ją do swoich racji, zwłaszcza że jest uparta jak osioł i głęboko konsekwentna w swoich przekonaniach.


"Planeta Singli" to świetna komedia romantyczna, zawierająca cechy, które dobra komedia romantyczna powinna zawierać. Znajdziemy w niej dużą dawkę dobrego humoru, który sprawi, że nie raz wybuchniemy szczerym śmiechem podczas seansu. Wątek miłosny jest jak najbardziej obecny, ale nie stara się na siłę narzucić treści. Wręcz przeciwnie - dodaje jej uroku i wnosi w fabułę delikatny powiew świeżości.


W filmie możemy doszukać się pewnych podobieństw do niektórych zagranicznych produkcji, przede wszystkim do "Brzydkiej prawdy". Jednak nie jest to zbytnio odrzucające. Dużym plusem jest świetna obsada, zwłaszcza odtwórcy głównych ról świetnie się spisali. Poza tym wiele do filmu wnosi ścieżka dźwiękowa i wspaniałe sukienki Ani, które przykuły mój wzrok.


Według mnie, film jest rewelacyjny. Polskie kino powinno mieć takich więcej. Jeśli nie wiecie, co obejrzeć w długie, jesienne wieczory, to śmiało polecam. Do tego ciepła herbatka i miły seans gwarantowany ;) 

poniedziałek, 3 października 2016

"Widmo przeszłości" - rozdział 2

2.

- Kostka, nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale... - zaczęła niepewnie Majka. 
Spotkałyśmy się u niej w domu około 10:00 w poniedziałek. Chciałam obgadać kilka spraw, a w szczególności opowiedzieć o moim niepokojącym śnie. Majka interesowała się zjawiskami paranormalnymi i często zagłębiała się w te tematy. Ja osobiście nie przywiązywałam do tego większej wagi. Oczywiście wierzyłam w Boga i w życie pozagrobowe, ale to wszystko. Z pewnością nie połknęłam bakcyla, jak moja przyjaciółka.
- O co chodzi?
- Naprawdę mi przykro... Widziałam dzisiaj Adama. Wchodził do sklepu z jakąś blondynką. Nieciekawie to wyglądało, trzymali się za ręce.
- Szybko znalazł sobie pocieszenie po rozstaniu z Zośką - skomentowałam.
- Nie martw się tak bardzo. Wiem, że ci na nim zależy, ale na pewno spotkasz kogoś lepszego. Tego kwiatu jest pół światu - pocieszała mnie.
- Od początku wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Już dawno się z tym pogodziłam. Przyszłam do ciebie w innej sprawie...
Zrelacjonowałam jej sen z najdrobniejszymi szczegółami i podzieliłam się z nią swoimi obawami. Opowiedziałam również o podejrzanej wiadomości, którą wcześniej dostałam. Majka, zawsze chętna do rozwiązania każdej mrocznej zagadki, zamyśliła się na dłuższą chwilę. Siedziała w skupieniu z zadumaną miną, podpierając ręką podbródek. W zamyśleniu marszczyła czoło, a na jej twarzy było widać ogromną koncentrację. Tylko od czasu do czasu w jej oczach błysła iskierka nagłego olśnienia, ale po chwili nikła, zastąpiona frustracją. Majka wpadła na wiele niestworzonych pomysłów. No tak, zapomniałam dodać, że prócz swych oryginalnych zainteresowań, charakteryzowała się równie bujną wyobraźnią - za to ją tak lubiłam, byłyśmy dla siebie jak siostry. Niestety, żaden z nich nie okazał się w pełni trafny do zaistniałej sytuacji, a punkt wyjścia niezmiennie stał w martwym punkcie. Choć Majkę rajcowały takie sprawy i zawsze odpływała myślami, kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja, w tym przypadku nie była zdatna mi pomóc. 
- Myślę, że powinnaś poczekać. Może ma to związek z tą wiadomością, którą otrzymałaś od swojej babci. Jeśli w przeciągu tego tygodnia znów stanie się coś podejrzanego, zastanowię się, co z tym zrobić - zakończyła swój wywód.
- Ok. Mam nadzieję, że to tylko jakieś głupie żarty, przynajmniej z tą kartką. A sny - każdy przecież miewa czasem koszmary. Na pewno zadziałała tu w dużym stopniu moja wyobraźnia - uśmiechnęłam się. 
- Pamiętaj, powiedz mi, gdyby coś się działo. Uważaj na siebie.
- Ok. Muszę się zbierać, już późno. Mama znowu mnie obsztorcuje, że spóźniam się na obiad - uściskałam Maję i wyszłam w o wiele lepszym humorze.

****

Jadę do Barcelony! 
Nie mogłam uwierzyć we własne szczęście, naprawdę jadę do Barcelony! Życie jednak jest piękne. Kiedy wróciłam od Majki, rodzice wyznali, że mają do mnie sprawę. W ich ustach brzmiało to dosyć groźnie. Ledwo zdjęłam buty, a tu bez ogródek, prosto z mostu... Nie zdążyłam się choćby zastanowić, co mogłam zbroić i znaleźć jakieś sensowne wytłumaczenie, kiedy do moich uszu dotarła ta niezwykła wiadomość - "jutro jedziesz do Barcelony".
- To świetnie! Nie wiem, jak mam wam dziękować, jesteście najlepsi - rzuciłam się rodzicom na szyję.
- Podziękuj raczej cioci, to ona nas namówiła. Obie z Elwirą stęskniły się za tobą. Minęły już 3 lata, odkąd wyjechały. Nie widziałyście się od tej pory, trzeba odbudować rodzinne relacje. To bardzo dobry pomysł, żebyś tam pojechała. Odpoczniesz i trochę pozwiedzasz, a przy okazji pomożesz cioci w domu - mówiła uśmiechnięta mama.
- Nie mogę się doczekać, to będą najlepsze wakacje! Idę zadzwonić do Majki.
- Spakuj dzisiaj potrzebne rzeczy i postaraj się wcześniej pójść spać, jutro masz samolot o szóstej rano, wyśpij się - poradził tata.
Podekscytowana pobiegłam na górę do swojego pokoju. Zadzwoniłam do Majki - podzielić się radosną nowiną. Obiecałam, że zrobię dużo zdjęć i opowiem jej wszystko dokładnie po powrocie. Zupełnie zapomniałam o poprzednich zdarzeniach. Odeszły na dalszy plan, a mój niepokój zniknął równie szybko, jak się pojawił. Podekscytowana zaczęłam się pakować, nie chciałam o niczym zapomnieć. Mój entuzjazm nie znał granic. Przesłonił wszystkie złe myśli, które uporczywie szukały gdzieś ujścia. Jednak bardzo głęboko, w najciemniejszych zakamarkach mojego umysłu, coś wciąż uporczywie mi o sobie przypominało. Żarzyło się niczym czerwona, migocząca lampka i złowieszczo tykało, odliczając sekundy... aż wybuchnie i pociągnie za sobą lawinę destrukcji.