II wojna światowa przyniosła wiele zniszczeń. Również życie i twórczość polskich pisarzy, poetów stanęło pod wielkim znakiem zapytania. O legalnym funkcjonowaniu wydawnictw nie było mowy. Pisarze byli zmuszeni zamknąć swą działalność, a ci, którzy łamali narzucane im reguły, kończyli marnie. Ich los był z góry przesądzony. Śmierć. By uniknąć represji ze strony władz, wielu emigrowało za granicę. Jednak ci, którzy pozostali, tworzyli w konspiracji. W tajemnicy organizowano wieczory poetyckie, spotkania literackie. Popularność zyskały podziemne wydawnictwa i prasa, gdzie drukowano gazety, książki w nakładach od kilkunastu do kilkudziesięciu egzemplarzy. Chociaż zdarzało się i więcej. Warto wspomnieć tutaj o książce "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego, która zdobyła wielkie uznanie, pierwszy raz wydana w 1943 roku przez Tajne Zakłady Wydawnictw Wojskowych. Pierwsza wersja liczyła 68 stron i różniła się trochę od tej, którą znamy obecnie. Akcja powieści została oparta na prawdziwych wydarzeniach, jednak imiona bohaterów zostały zaszyfrowane - autor posłużył się pseudonimami. Oprócz prozy dużą popularnością cieszyła się poezja, w której ogromną rolę odegrało Pokolenie Kolumbów, a wśród nich Krzysztof Kamil Baczyński.
Podczas wojny wszystko, co nie było niemieckie, nie wyszło spod rąk Hitlera i bezpośrednio mu nie podlegało, było tępione i niszczone na masową skalę, m.in. książki. Dużym i popularnym widowiskiem było publiczne palenie książek, co po raz pierwszy zostało zainicjowane w Niemczech. Niemieckie Zrzeszenie Studentów w myśl kampanii "Wider den undeutschen Geist" zorganizowało w niemieckich miastach uniwersyteckich publiczne palenie książek, gdzie na stos trafiło wiele zakazanych książek, czyli niezgodnych z niemiecką propagandą, uznanych za antyniemieckie. W większości były to dzieła żydowskich autorów. Najbardziej znane palenie książek odbyło się 10 maja 1933 roku w Berlinie na Opernplatz. Zniszczono wówczas ok. 30 tys. książek niezgodnych z hitlerowską ideologią. Spłonęły dzieła Alberta Einsteina, Zygmunta Freuda, Thomasa Manna, Karola Marksa... Samemu przedstawieniu przyglądało się dziesiątki tysięcy osób. Obecnie na pamiętnym miejscu stoi pomnik, który znajduje się pod ziemią, a oglądać można go przez niewielką szybę. Wewnątrz znajdują się białe, puste regały, a na zamontowanej obok tabliczce widnieje wyryty napis: "To tylko preludium - tam, gdzie pali się książki, w końcu pali się też ludzi."
Berlin 1933 - publiczne palenie książek
Berlin - pomnik spalonych książek
Osobnym tematem godnym zainteresowania jest historia zaginionej lubelskiej biblioteki jesziwy "rzekomo" zniszczonej podczas II wojny światowej. Jej zagadka nie została do końca wyjaśniona.
Jestem ciekawa Waszych opinii na tematy, o których pisze, czy seria Wam się podoba i o czym chcielibyście jeszcze poczytać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku,
będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) To drobny gest, a motywuje ogromnie.